Bills of Mortality oraz o pożytkach z bycia kobietą i życia na wsi

Strona tytułowa 5. wydania "Bills of Mortality. Źródło: https://www.bbc.co.uk/news/uk-england-16033909

24 kwietnia urodził się John Graunt (1620-1674), londyński kupiec, statystyk, uznawany za twórcę demografii. Warto wspomnieć, że nie miał on żadnego formalnego wykształcenia, był  samoukiem. Odziedziczył po swoim ojcu dobrze prosperujący sklep z pasmanterią, angażował się w życie społeczno-polityczne Londynu, cieszył się wielkim poważaniem w kupieckim i urzędniczym środowisku City. 

Studiując swego czasu londyńskie księgi parafialne i zawarte w nich dane na temat urodzeń i  zgonów od 1532 roku, odkrył wiele ciekawych zależności np. że umieralność w miastach jest większa, niż na wsiach albo że rodzi się więcej chłopców, niż dziewczynek. W tym ostatnim przypadku zauważył również, że w późniejszym wieku chłopcy gorzej się prowadzą i w efekcie wyższej umieralności mężczyzn równowaga płciowa jest szczęśliwie zachowana. Opracował tzw. tabele przeżycia dla wybranej kategorii 6 i 76 lat, trafnie prognozując odsetek osób z tych grup wiekowych, które dożyją następnego roku oraz przeciętny czas trwania ich życia. Uznawany jest również za prekursora badań epidemiologicznych. Wnikliwie przeanalizował dane historyczne na temat zgonów związanych z plagami dżumy i wykazał przy tej okazji nieprawdziwość popularnej wśród brytyjskiego gminu „legendy miejskiej”, wg której epidemie „czarnej śmierci” w Anglii miały wybuchać zawsze przy okazji wstępowania na tron nowego władcy.

Wszystkie swoje obserwacje zamieścił w pracy „Natural and Political Observations… Made Upon the Bills of Mortality”(1662), która przyniosła mu wielkie uznanie i zaproszenie jeszcze w tym samym roku do elitarnego grona członków Towarzystwa Królewskiego (ang. Royal Society). Warto wspomnieć, że wśród członków powstającego właśnie w tym czasie Towarzystwa, Graunt był jedynym przedstawicielem klasy średniej, nie mającym ani wykształcenia, ani szlacheckiego rodowodu, co gorszyło zresztą część środowiska. Na jego przyjęcie miał jednak nalegać sam fundator Towarzystwa, król Karol II.

W roku 1665, kilka lat po publikacji pionierskiej pracy Graunta, Londyn został dotknięty jedną z największych w jego dziejach epidemią dżumy, która spowodowała wg oficjalnych statystyk śmierć 68 596 mieszkańców, a wg nieoficjalnych szacunków – ponad 100 tysięcy. Król Karol II wraz z rodziną schronił się w Oksfordzie, kto z bogatych mógł sobie na to pozwolić – również opuścił miasto, przenosząc się na prowincję. W mieście pozostał głównie plebs, władze miejskie i lekarze, ofiarnie usiłujący powstrzymać rozwój plagi. Ta jednak zbierała dalej swoje żniwo przez kolejne miesiące. Kiedy zaczynała już powoli wygasać, we wrześniu 1666 roku na Londyn spadła kolejna klęska, wielki pożar (ang. Great Fire of London), który strawił ponad połowę zabudowy miejskiej, ale i – szczęście w nieszczęściu – zabił populację szczurów roznoszących zarazę.

W pożarze tym swój majątek stracił również nasz bohater, John Graunt, który nigdy już nie zdołał podnieść się z ekonomicznej ruiny. Jakby tego było mało, zdecydował się przejść na katolicyzm, co w protestanckiej Anglii skazało go na społeczny ostracyzm. Zmarł w biedzie, w roku 1674, mając niespełna 54 lata.